Sherbrook Lake Trail

Rankiem, 3 września 2025 roku, rozpocząłem wędrówkę nad jezioro Sherbrooke z parkingu przy Trans-Canada Highway. Już na samym początku szlak prowadził równomiernie pod górę przez gęsty las świerkowy. Na pierwszych 1,4 kilometra drzewa otaczały mnie z każdej strony, dając przyjemny cień, choć dzień miał później okazać się wyjątkowo ciepły. W krótkich prześwitach między konarami mogłem dostrzec zarys poszarpanej sylwetki Cathedral Mountain na południu, wyniosłej i potężnej nad zielenią lasu.

dsc 4712 1

Po tym podejściu krajobraz nagle się otworzył i ścieżka przez około 800 metrów biegła niemal płasko. Przechodziłem przez niewielkie polany, w których światło miękko przenikało przez korony drzew. Była to chwila wytchnienia przed kolejnym podejściem.

Następny odcinek znów wznosił się ku górze, a wkrótce usłyszałem szum Sherbrooke Creek. Zaledwie 350 metrów dalej las się przerzedził i moim oczom ukazał się Sherbrooke Lake. To alpejskie jezioro lśniło szmaragdowym kolorem, otoczone ścianami gór.

Po zachodniej stronie górował Mount Ogden, sięgający 2695 metrów, masywny i szeroki, jak naturalny amfiteatr zbudowany z warstwowych skał. Na północy majaczył Mount Niles, o wysokości 2972 metrów, ze smuklejszą i bardziej poszarpaną granią, która dodawała całej scenerii dramatyzmu.

dsc 4716 1

Na północnym krańcu, dalej w tyle, wznosi się góra Niles (2972 m), a jej ostrzejsza linia grzbietu jest widoczna w oddali, co dodaje scenie głębi.

dsc 4719 1

Gdy dotarłem do brzegu jeziora, zawróciłem i szedłem wzdłuż jego krawędzi. Lustrzana woda odbijała niebo w połyskujących wzorach. Po drugiej stronie lśniącej ekspansji widziałem Szczyt Paget na wschodzie. Chociaż w niektórych źródłach nie jest to wyraźnie wymienione, wędrowcy często odnoszą się w tym kontekście do Paget Lookout lub Peak — ich szlak widokowy rozgałęzia się na początku tej wędrówki.

A potem stanąłem przed kaskadą Sherbrooks Creek. To była miła niespodzianka. Choć widziałem dużo wyższe wodospady, zrobiły na mnie wrażenie dzikość wokół Kaskad.

dsc 4729 1

Mój wzrok sięgał poza bezpośrednie góry, do szerszej sieci lodu i skał. Nad i za tymi szczytami majaczyło ogromne pole lodowe Waputik – przypominający górę lodową płaskowyż zasilający liczne lodowce, takie jak lodowiec Daly, będący częścią rozległego systemu lodowcowego rzeźbiącego krajobrazy Yoho i Banff. Chociaż samo pole lodowe nie pojawiło się na moim zdjęciu, jego obecność jest widoczna w czystych rzeźbionych kształtach wokół mnie.

Powietrze było niestabilne – czasami zawroty głowy – i to ciepłe powietrze prawdopodobnie utworzyło falującą mgłę, przez co moje zdjęcia były lekko rozmyte, dodając raczej sennego charakteru, niż pogarszając widok. Sam dzień wydawał się ciepły — szczególnie na odsłoniętych odcinkach brzegów jeziora, gdzie świeciło słońce, oferując ciepło, szlak zwężał się napraw

dę do bardzo małego

dsc 4725 1

Mimo to połączenie turkusowej wody, strzelistych szczytów i mojego powolnego, celowego przejścia brzegiem stworzyło scenę o spokojnej majestacie. Spacer brzegiem jeziora, choć miejscami przerywany przez wysoką wodę, zachęcał do pozostania na dłużej: każdy krok przedstawiał nowe odbicie gór, określanych przez wielu turystów jako „piękne” i „ciche”, co stanowiło pożądany kontrast w stosunku do bardziej zatłoczonych miejsc, takich jak Lake Louise.

dsc 4726 1

Kiedy w końcu wróciłem, zejście przez zacieniony las stało się łatwiejsze dzięki ciepłu moich wspomnień, ogrzewanych przez alpejskie jezioro i otaczające je wspaniałe szczyty. Ciągły podjazd zmienił się teraz w łagodne rozluźnienie nóg, wciąż otoczony szeroką twarzą Ogdena i odległym kręgosłupem Nilesa.


Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *